Ciekoty – miejscowość położona w powiecie kieleckim, to pierwszy przystanek na trasie naszego kolejnego wyjazdu szkoleniowego. To tutaj, w paśmie Gór Świętokrzyskich, u stóp Góry Radostowej, w miejscu, gdzie swoje dzieciństwo i młodość spędził Stefan Żeromski (1864-1925), w 2010 roku powstało Centrum Edukacji i Kultury Szklany Dom. Mieści się tu także Dworek Stefana Żeromskiego, w którym pisarz wraz z ojcem Wincentym, matką Józefą z Katerlów i dwiema siostrami spędził 12 lat. Tu odkrył swoją pasję do pisania. Młody Stefan wyprowadził się z Ciekot po śmierci ojca w 1883 roku i nigdy tu już nie powrócił.
Tak opisywał swój dom: Dworek mały, bielony, nieforemny, złamany w sobie. Ściany jego śnieżne widniały pod nawisłym czarnym dachem. Dzikie wino obrastało ganek. Przed oknami i w tyle domu było mnóstwo kwiatów: nagietek, bratków, lewkonii. Wielkie krzaki klematisów na białych ścianach pięknie się odznaczały. W głębi ogrodu, na dole stał samotny, wielki modrzew. Mieszkanie było małe, złożone z paru izb zupełnie prostych, wapnem bielonych.
Dwór zbudowany w 1753 roku, uległ całkowitemu zniszczeniu. Odtworzono go w 2010 roku dzięki zaangażowaniu wielu osób m.in. Kazimiery Zapałowej – kustosz honorowej i wielkiej pasjonatce twórczości Stefana Żeromskiego. Obecnie malowniczo położony nad jeziorkiem kompleks pełni funkcję edukacyjno-kulturalną. Odbywają się tu festiwale, koncerty, spektakle teatralne, spotkania literackie i wiele innych wydarzeń. Z Ciekot ruszyliśmy do Kielc, aby w tamtejszym Muzeum Stefana Żeromskiego poznać bliżej dalsze losy naszego bohatera. W zaaranżowanej sali lekcyjnej poznaliśmy materiały dokumentujące lata nauki w Męskim Gimnazjum Rządowym i twórczość pisarza. A potem relaks, spacery i zwiedzanie Kielc m.in. Wzgórza Zamkowego z Katedrą i dawnym pałacem Biskupów Krakowskich. Część grupy zdecydowała się odwiedzić rezerwat przyrody Kadzielnia. Atrakcją była trasa podziemna przechodząca przez Jaskinię Odkrywców, Prochownię i Szczelinę Kadzielniańską oraz zjazd tyrolką z widokiem na przepiękną panoramę Kielecczyzny. Wisienką na torcie okazała się kapryśna ostatnio pogoda, która na widok bibliotekarzy z Lublina zerknęła na nas przyjaźnie i postanowiła, że ten dzień będzie ciepły i słoneczny.
Dziękuję całemu Zarządowi Koła Miejskiego SBP i wszystkim uczestnikom.
Zapraszam na kolejne wyjazdy.
Marta Mazurek
